Historyczny wyczyn
W ciągu dwóch dekad poprzedzających zdobycie scudetto przez Hellas, tytuł mistrza Włoch trafił do miasta innego niż Rzym, Mediolan, czy Turyn tylko raz. Niewątpliwie jednym z najważniejszych czynników decydujących o tym legendarnym wyczynie był właśnie Bagnoli. Potężny motywator, który wiedział, jak wydobyć ze swoich graczy to, co najlepsze, zarówno indywidualnie, jak i zespołowo. Wyszkolony w ciągłym ulepszaniu składu w poprzednich sezonach, dzięki transferom Briegela i Larsena wyciągnął z kapelusza kilka prawdziwych mistrzowskich zagrań. W mistrzostwach pełnych absolutnych gwiazd, wśród najsilniejszych graczy na świecie, takich jak Maradona, Platini, Rummenigge, Falcao i Zico, Briegel i Larsen, zaskoczyli wszystkich, wyłaniając się z cienia.
Inną ważną ciekawostką składu Hellas jest fakt, że mistrzowska drużyna składała się z zaledwie 17 zawodników, co w dzisiejszych czasach byłoby nie do pomyślenia. Drużyna charakteryzowała się świetnym przygotowaniem fizycznym i psychicznym, w dodatku był to prawdziwy zespół, w którym słynne motto Trzech Muszkieterów, „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”, było nad wyraz widoczne i prawdziwe.
Koniec marzeń Werony
Wszystko co dobre nie trwa jednak wiecznie. Hellas szybko się o tym przekonał. Kolejny sezon Werona zakończyła na rozczarowującym dziesiątym miejscu, co poskutkowało historycznym rozłamem w grupie. Briegel, Fanna, Galderisi, Di Gennaro i kilku innych ważnych zawodników spróbowało nowych przygód. Chociaż czwarte miejsce i powrót do europejskich rozgrywek przez Puchar UEFA 1986/1987 dawały nadzieję na powrót do dawnej świetności, rzeczywistość była taka, że drużyna powoli się rozpadała. Elkjær odszedł pod koniec sezonu 1988. Verona miała problemy z finiszem powyżej środka tabeli, co było preludium do spadku, po katastrofalnym zakończeniu sezonu 1989/1990. Bagnoli wiedział, że jego czas też się skończył. Po prawie dekadzie odszedł z klubu, aby przejąć stery w Genoi.
„Piłka nożna to prosta gra. Ważne jest, aby mieć szczęście znaleźć odpowiednich ludzi, których umieścisz na właściwych pozycjach, pozostawiając im swobodę wyrażania siebie” – te słowa Bagnolego (który w styczniu 2018 roku został honorowym prezydentem Hellasu) idealnie opisują magiczny sezon Werony, którego kibice jeszcze długo nie zapomną.