Pro Vercelli – piemoncki klub upadłych gigantów włoskiego futbolu – to chyba najlepsze określenie dla tego niegdyś wspaniałego zespołu, który dziś, pod warstwą grubego kurzu, tuła się po Serie C. Jest to drużyna, która obok Genoi zdominowała w pełni calcio na początku XX wieku i ma na swoim koncie tyle samo tytułów, co Roma, Lazio i Napoli łącznie. Przez wiele lat ich siłą był skład złożony jedynie z rodowitych mieszkańców zaledwie 9-tysięcznego Vercelli. Ich upadek jest bardziej tragiczny i dramatyczny niż jakikolwiek inny włoski klub może naprawdę pojąć. Prawdziwy piłkarski Kopciuszek, z tym że bez happy endu.
Marzenie nauczyciela i pasja młodzieży: narodziny Pro Vercelli
Wszystko zaczęło się w 1892 roku od pomysłu Domenico Luppiego, skromnego nauczyciela wychowania fizycznego, który postanowił zrealizować swoje marzenie o utworzeniu Towarzystwa Gimnastycznego, aby szkolić młodzież w gimnastyce i szermierce. Sekcja piłkarska powstała nieco ponad dekadę później, w 1903 roku, za sprawą zakochanego w grze Juventusu Marcello Bertinettiego, który po powrocie z jednego ze spotkań Starej Damy był tak zachwycony ich grą, że postanowił utworzyć i rozwijać swoją własną sekcję w klubie. Wraz z nim do przedsięwzięcia dołączyli Piero Albertini, Adolfo Severi oraz Francesco Visconti. To dzięki nim powstała drużyna piłkarska, która już wkrótce miała świecić swoje pierwsze sukcesy.
Z początku pierwsze koszulki Pro Vercelli były niczym hołd dla Juventusu – śnieżnobiałe, przetykane subtelnymi czarnymi pasami. Lecz trykoty te nie przetrwały próby czasu, a raczej pierwszego prania. Z powodu niefortunnego wyboru materiału barwnik z czarnych pasów wypłukał się, bezlitośnie plamiąc białe tło. Bez środków na nowe stroje, gracze podjęli decyzję o grze w białych koszulach, które zazwyczaj zakładali do niedzielnych garniturów. Te właśnie koszule, z czasem, zyskały sobie niebywałą sławę.
Jak na ówczesne lata, drużyna „Leonich” (tak zaczęli ich nazywać kibice) była zespołem bardzo nowoczesnym, mocno stawiającym na szkolenie młodzieży, a także na ćwiczenie stałych fragmentów gry oraz kontrolowanie piłki, co stało w opozycji do ówczesnej gry polegającej na wymianie długich podań i stawianiu na doświadczonych zawodników.
Od lokalnej drużyny do piłkarskiej elity Włoch
Po szeregu meczów towarzyskich i zawziętych turniejach na niższym szczeblu, rok 1906 okazał się przełomowy dla Pro Vercelli. Z dumą i niekłamanym entuzjazmem zespół wkroczył w szeregi włoskiej federacji piłkarskiej (FIF, dzisiejsza FIGC). To członkostwo nie tylko stanowiło uświęcenie ich ciężkich wysiłków, ale również otworzyło drzwi do mistrzostw Włoch drugiej kategorii – uznawanych za drugi najważniejszy szczebel w krajowych rozgrywkach. To był moment triumfu i obietnica nowych, ekscytujących rozdziałów w historii klubu.
Pierwszy start w mistrzostwach okazał się jednak gorzkim rozczarowaniem. Klub Bertinettiego doświadczył smaku porażki, zostając wyeliminowanym przez rezerwy Juventusu. Marzenia o awansie zostały brutalnie odłożone na kolejny rok. Następna edycja to już jednak pełna dominacja Pro Vercelli.
Przełomowa forma zespołu sprawiła, że zdobyli mistrzostwo z oszałamiającą łatwością, wchodząc do futbolowej elity razem z drzwiami. Niewielki klub, który zaczynał jako lokalna drużyna, nagle znalazł się na salonach piłkarskich, które od początku wieku były areną rywalizacji najlepszych drużyn Półwyspu Apenińskiego.
Nadszedł rok 1908, który zapisał się złotymi literami w historii Pro Vercelli. Wtedy to, jako beniaminek, klub ten dokonał czegoś niebywałego – sięgnął po scudetto, stając się pierwszym i jedynym w historii mistrzostw Włoch (wspólnie z Novese), który dokonał tego wyczynu. W rundzie wstępnej Leoni pokonali Starą Damę, a w rozgrywkach finałowych triumfowali nad Andreą Dorią i US Milanese, pieczętując mistrzowski tytuł zwycięstwem w bezpośrednim pojedynku z drugim w tabeli zespołem z Mediolanu.
Jednakże w 1908 roku mistrzostwa Włoch rozdarte zostały kontrowersją. Włoska federacja piłkarska zdecydowała o równoległym prowadzeniu dwóch turniejów: federalnego, dla klubów chcących wystawić zagranicznych zawodników, oraz krajowego, dla drużyn składających się wyłącznie z obywateli Włoch.
Zgromadzenie akcjonariuszy zdecydowało, że przepisy organizacyjne zostaną zmodyfikowane tak, aby obejmowały dwa równoległe turnieje mistrzowskie. Pierwszy z nich, nazwany Mistrzostwami Federalnymi, będzie otwarty bezpłatnie dla wszystkich członków należących do spółek zarejestrowanych w Federacji, z możliwością udziału obcokrajowców. Drugi turniej, Mistrzostwa Włoch, zostanie zarezerwowany wyłącznie dla piłkarzy włoskich lub tych, którzy uzyskali włoskie obywatelstwo. Zwycięzca Mistrzostw Federalnych otrzyma Puchar Spensleya, natomiast triumfator Mistrzostw Włoch zostanie nagrodzony Pucharem Buni.
Zmiana ma określony cel: przeciwdziałać gwałtownemu wzrostowi liczby zagranicznych zawodników zarejestrowanych we włoskich klubach, ale generuje spore protesty dużych klubów, przede wszystkim Milanu, Genoi, Torino i Juventusu, ponieważ zagraniczni założyciele calcio we Włoszech również zostali wykluczeni.
Ostatecznie Juventus został zwycięzcą turnieju federalnego (Puchar Spensleya), podczas gdy Pro Vercelli triumfowało w turnieju krajowym (Puchar Buni). Ten rozłam spowodował nieoczekiwane skutki. Stara Dama, mimo zwycięstwa, nigdy nie otrzymała swojego pucharu. Poprzedni triumfator tych rozgrywek, US Milanese, w geście protestu przeciwko działaniom federacji, przekazał puchar drużynie Genoi. W rezultacie, w oczach związku, Pro Vercelli zostało oficjalnym mistrzem, chociaż ich tytuł do dziś budzi kontrowersje i wywołuje dyskusje.
Przed startem kolejnych rozgrywek, zasady ponownie uległy zmianie. Tym razem mistrzostwa federalne zostały uznane za najwyższe w hierarchii. Jednakże, dla zespołu Leonich, złożonego wyłącznie z włoskich piłkarzy, ta zmiana nie stanowiła przeszkody. Z determinacją godną mistrzów oraz nowo otwartym stadionem Campo Piazza Conte di Torino, Pro Vercelli pokonało cztery najsilniejsze drużyny kraju (Juventus, Torino, Genoę i Milanese), ponownie sięgając po scudetto.
W ciągu zaledwie dwóch lat Pro Vercelli dokonało czegoś niezwykłego. Nie tylko przejęli panowanie nad krajowym podwórkiem calcio, ale też zdetronizowali swoich rywali, zostawiając ich daleko w tyle pod względem rozwoju.