Christian Vieri

Christian Vieri: Włoski Zingaro i automat do zdobywania bramek.

Vieri prywatnie

W prywatnym życiu Vieri nie różnił się znacznie od wielu innych piłkarzy. Z tą różnicą, że uwielbiał imprezować, najlepiej w towarzystwie pięknych kobiet, które często zmieniały się u jego boku. Swego czasu był także DJem, bowiem muzyka to jego druga pasja, zaraz po piłce nożnej.

To właśnie stąd wzięła się jego ksywka Bobo. Jest najlepszym przyjacielem Filippo Inzaghiego, a od czasu słynnej kłótni z Marcello Lippim, Vieri po dziś dzień darzy włoskiego trenera wielkim szacunkiem, uważając go za jednego z najlepszych, z którym przyszło mu trenować.

Obecnie Bobo ma się dobrze, nadal związany jest z piłką. Prowadzi swój własny kanał o tematyce calcio na Twitchu, często bierze udział w różnych programach poświęconych piłce nożnej, a ostatnio ukończył kurs trenerski w Coverciano, w którym uczestniczył razem z Daniele De Rossim, Alessandro Del Piero i innymi kolegami z reprezentacji i boisk Serie A.

Ciekawostkę stanowi fakt, że zarówno on, jego brat Massimiliano, a wcześnie także jego ojciec Roberto grali dla Juventusu. Każdy z nich spędził w klubie jeden sezon. Z tym tylko wyjątkiem ze Max nie rozegrał ani minuty w oficjalnych spotkaniach Starej Damy. Nie jest to może historia na miarę klanu Maldinich w Milanie, ale zawsze jakiś ślad rodziny Vierich w ekipie bianconerich.

Christiana Vieriego zdecydowanie można nazwać wybitnym włoskim napastnikiem, jednak nie do końca spełnionym. Umiejętności miał wielkie, jednak, gdyby nie ciągłe zmiany klubów oraz lepszy czas Interze zapewne mógłby osiągnąć więcej. Drużynowo, bo indywidualnie nie ma się czego wstydzić. Szkoda też jego wielkiego pecha do turniejów z reprezentacją Włoch. W szczególności zwycięskich dla Włochów mistrzostw świata w 2006 roku.

Strony: 1 2 3 4

Udostępnij ten tekst:

Powiadom
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze